poniedziałek, 18 lipca 2016

Pasztet z selera i porów zaskakująco smaczny!

Kilkumiesięczny brak mięsa w mojej diecie zupełnie mi nie przeszkadza. Poza lepszym samopoczuciem psychofizycznym dużą zaletą takiego stanu rzeczy jest odkrywanie nowych połączeń nierzadko nieprzewidywalnych. Jednym z takich przykładów jest aromatyczny roślinny pasztet na bazie selera i porów. Piekłam już pasztet z soczewicy, rybny pasztet z łososia, pasztet z kolorowych warzyw z marchewką, ale ten jest najciekawszy, a po wychłodzeniu smakuje jeszcze lepiej. Lekko słodkawy posmak na kawałku wytrawnego w smaku, żytniego chleba na zakwasie to połączenie perfekcyjne.
Pasztet z selera i porów zaskakująco smaczny
Pasztet z selera i porów na chlebie żytnim
Pasztet z selera i porów zaskakująco smaczny

Składniki:
  • 1 duży seler
  • 1 średni por
  • 1/2 szklanki orzechów włoskich wyprażonych na suchej patelni
  • 1/3 szkl. nasion słonecznika wyprażonych na suchej patelni
  • 1/2 szklanki surowej kaszy jaglanej wyprażonej na suchej patelni
  • 1/3 szkl. oleju rzepakowego, słonecznikowego lub kokosowego
  • 2 ząbki czosnku
  • 5 suszonych moreli
  • 2 cm świeżego imbiru
  • 1/2 łyżeczki mielonej kolendry
  • 1 łyżka sezamowej pasty thaini
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • 1/2 łyżeczki suszonego lubczyku
  • 1 łyżka natki pietruszki
  • 1/2 łyżeczki majeranku
  • sól
  • pieprz
Wykonanie:

  • Garnek z podwójną ilością wody w stosunku do ilości suchej kaszy jaglanej zagotowałam.
  • W czasie, gdy woda się gotowała na suchej patelni wyprażyłam surową kaszę jaglaną, mieszając drewnianą łyżką, aż do momentu, gdy kasza zaczęła nabierać lekko orzechowego zapachu. Taki proces pozbawia kaszę gorzkawego smaczku i dodaje ciekawego aromatu.
  • Do wrzącej wody wsypałam wyprażoną kaszę i zminimalizowałam gaz. Jaglankę gotowałam do całkowitego wchłonięcia wody. 
  • Na tej samej suchej patelni wyprażyłam sporą garść orzechów włoskich, a następnie nasiona słonecznika.
  • Surową bulwę selera obrałam, pokroiłam w plastry, a następnie w dość drobną kostkę. 
  • Por umyłam, odcięłam najstarsze, ciemnozielone liście i całość poszatkowałam w plasterki.
  • Por poddusiłam na małym ogniu na jednej części oleju, następnie miękkie, ale nie przypalone warzywo przełożyłam do naczynia, w którym blendowałam składniki pasztetu.
  • Na tej samej patelni na pozostałej ilości oleju podsmażyłam pokrojony seler i pokrojony w kostkę kawałek imbiru.
  • Przełożyłam do miski z porami.
  • Teraz do duszonych warzyw dodałam ugotowaną kaszę jaglaną, prażone orzechy i słonecznik, 2 surowe ząbki czosnku w całości i przyprawy: ziarna mielonej kolendry, majeranek, natkę świeżej pietruszki, suszony lubczyk, sól, pieprz.
  • Do warzyw z przyprawami dodałam 2 łyżki sosu sojowego, oraz łyżkę pasty thaini. Można ją kupić w sklepie lub wykonać samodzielnie, co jest bardzo proste. przepis podaję poniżej.
  • Składniki pasztetu zblendowałam na jednolita masę.( Jeśli wszystkie kawałki selera nie rozdrobnią się, nic nie szkodzi, pasztet po upieczeniu będzie miał ciekawszą strukturę.)
  • Morele pokroiłam w grubszą kostkę i przemieszałam z masą warzywną.
  • Surowy pasztet włożyłam do silikonowej formy (jeśli pieczesz go w zwykłej foremce, wyłóż ją papierem do pieczenia).
  • Tak przygotowany pasztet wstawiłam do nagrzanego piekarnika na jakieś 45minut. piekłam w temperaturze 160' . Mniam!
  • PASTA THAINI WYKONANIE:
  • 1 opakowanie sezamu ok. 200g
  • olej rzepakowy ok. 1/3 szkl
  • Pasta thaini, to nic innego jak wyprażony na suchej patelni sezam i zblendowany, podlany olejem o neutralnym smaku (nie oliwa z oliwek), może być olej rzepakowy. Taką pastę zamykam w słoiczku i przechowuję w lodówce nawet 2 miesiące. Jest ona doskonałym dodatkiem do różnego rodzaju deserów, sosów, past warzywnych, sałatek, humusu, dań z ryżu... .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz